Żyjemy w czasie kiedy dbanie o zgrabną sylwetkę stało się wręcz modne. Brak pięknej figury niektórzy odbierają jako oznakę zaniedbania. Presja jest wszędzie, wystarczy otworzyć gazetę, włączyć telewizję. Największym jednak źródłem ekspozycji ideałów są portale społecznościowe, na których zobaczyć możemy zdjęcia właściwie jedynie pięknych, zgrabnych, nieskazitelnych kobiet. Mają wspaniałe ciała, cerę bez niedoskonałości, gęste włosy, świetne ubrania. Każda kobieta oglądająca tego typu fotografię może poczuć podkopanie samooceny, szczególnie młode dziewczyny, których samoświadomość nie jest jeszcze dostatecznie wypracowana. Sięgają one wtedy po różne sposoby na to, aby chociaż odrobinę upodobnić się do pań z obrazka. Doczepione włosy, alby były tak bujne, jak u nich, mnóstwo kosmetyków na twarzy, aby skóra była równie nieskazitelna, zupa kapuściana na odchudzanie, aby cieszyć się tak samo szczupłą sylwetką. Niestety, ale nastolatki są bardzo podatne na takie wpływy, są też niesamowicie wrażliwe na krytykę, dlatego starają się być jak najbardziej idealne, aby nikt nie powiedział o nich złego słowa.
Chciałabym przybliżyć, temat właśnie diety wśród dziewczynek, które nie skończyły nawet 16 lat. I nie mam na myśli diety jako racjonalnego, zdrowego podejścia do pokarmu, ale tych wszystkich diet, które mówią nam, że dzięki nim można schudnąć np. dziesięć kilo w jeden miesiąc. Wydawać by się mogło to bardzo kuszące, każdy wolałby chyba pomęczyć się miesiąc z dietą, aby tyle schudnąć, niż całymi miesiącami czekać, aż waga spadnie chociaż o dwa czy trzy kilo. Dorosłe i świadome osoby raczej nie powinny dać złapać się na ten haczyk. Wiemy, że takie eksperymenty mogą odbić się na naszym zdrowiu, kondycji włosów, cerze i właściwie bardziej mogą nam zaszkodzić niż pomóc, szczególnie że raczej zdajemy sobie sprawę, że nieuchronnie czekać nas będzie efekt jo-jo. Niestety młode osoby często nie mają takiej wiedzy, a jeśli brak także racjonalnego podejścia rodziców w takiej sprawie to nastolatek zapewne skusi się na tak zachęcającą okazję.
Powszechnie uważaną za najszybciej działający sposób jest zupa kapuściana na odchudzanie. Dieta polega na tym, że przez 10 dni jemy tylko tę zupę. Jest ona bardzo prosta w przygotowaniu, co jest również bardzo zachęcające do jej wypróbowania. Wystarczy przygotować bulion warzywny, następnie dorzucić pokrojoną główkę kapusty i inne warzywa, które nam odpowiadają, może być to na przykład papryka czy seler naciowy, gotujemy ją około godziny i gotowe. Dieta ta pozwala na jedzenie dowolnej ilości takiej zupy w ciągu dnia więc teoretycznie nie pozwala na poczucie głodu. Uważam, że jest to ciekawy sposób na oczyszczenie organizmu, które mogłoby trwać maksymalnie trzy dni, natomiast sądzę, że zupa kapuściana na odchudzanie długoterminowe, jest czymś naprawdę ryzykownym dla naszego zdrowia i samopoczucia.
Wyobraźmy sobie nastolatkę, która ma dajmy na to trzynaście lat, niską samoocenę, bo uważa, że jest za gruba. Postanawia przejść na dietę kapuścianą, ma nieodpowiedzialnych rodziców, którzy jej na to pozwalają. Dziewczyna je tylko tę zupę, nic innego. Po tygodniu wchodzi na wagę i widzi minus trzy czy cztery kilogramy, pomyślmy, czy na tym się zakończy? Myślę, że nie, dziewczyna szczęśliwa utratą wagi będzie zapewne kontynuować odchudzanie. Niestety skutki tego mogą być naprawdę fatalne. Po miesiącu schudnie około dwunastu kilogramów, ale kosztem czego? Może być to zanik miesiączki i skrajne wycieńczenie organizmu, bo przecież taka zupa nie dostarcza nam potrzebnych do życia minerałów, witamin i substancji odżywczych. Jest właściwie jedno miejsce, w którym zapewne zakończy się długotrwałe stosowanie tej diety- szpital.
Sądzę więc, że zupa kapuściana na odchudzanie to pomysł absolutnie nieodpowiedzialny. Każdy organizm potrzebuje określonej dawki składników odżywczych, czego nie da nam taka zupa. Szybkie oczyszczenie organizmu? Jak najbardziej, będzie to nieinwazyjne i pożyteczne. Gubienie kilogramów to proces, a dieta powinna być sposobem na żywienie długotrwałe, a nie receptą na szybkie zrzucenie kilogramów.