Za moment znowu przyjdzie wiosna, po niej lato. Znowu zrzucimy wielkie, puchowe kurtki, a założymy zwiewne, delikatne sukienki. Sukienki, w których wszystko widać. Każdy dodatkowy kilogram, każdą nadprogramową fałdkę. Co zrobić, by znowu latem nie czuć się źle? Jak zacząć się odchudzać by w tym sezonie naprawdę móc być zadowolonym ze swojej figury?
A co myślicie o basenie? Basen a odchudzanie to świetny plan treningowy. Dlaczego?
Przede wszystkim pamiętajmy, że basen to nie tylko pływanie. Basen to również aqua aerobik, aqua bike, aqua zumba, basen może też wiązać się z kilkuminutowym wejściem na saunę. Jak widać mamy bardzo dużo możliwości. Trzeba tylko zastanowić się, co jest dla nas najlepsze.
Basen a odchudzanie daje nam dużą szansę na powodzenie, a nie tylko uzyskanie efektu jojo. Dlaczego? Przede wszystkim ćwiczenia w wodzie sprzyjają większemu spalaniu kalorii niż przy wykonywaniu tych samych ćwiczeń na powierzchni. Godzina intensywnego pływania kraulem to 1000 spalonych kalorii! Jeżeli chcesz pływać rekreacyjnie w ciągu godziny możesz spalić około 360 kalorii. Dlaczego? Woda stawia duży opór co rozwija mięśnie, a nie powoduje zakwasów. Wszyscy wiemy, że bardzo ambitne podejście do treningów, w początkowej fazie mocnego postanowienia, zazwyczaj kończy się wystąpieniem zakwasów. Z zakwasami nikt ćwiczył nie będzie. Mamy powód do odpuszczenia sobie treningu. Jednego. Drugiego. I tak dalej… i po mocnym postanowieniu.
Basen nie powoduje zakwasów. Tu sami decydujemy o tempie, czasie i intensywności wysiłku. Łatwiej jest przystosować wysiłek do własnych możliwości, i w ten sposób nie przetrenować się. To daje nam szansę, że jednak wykształcimy w sobie nawyk chodzenia na basen.
Basen a odchudzanie ma jeszcze jedną zasadniczą zaletę różnorodność. Jeżeli nudzi cię zwykłe pływanie zapisz się na zorganizowane zajęcia aerobiku, zumby czy jazdy na rowerze. Wszystkie te zajęcia pomogą spalić nam dużo kalorii. Godzina ćwiczeń aerobowych w basenie to od 300 – 700 spalonych kalorii. Ćwiczenia aerobowe w basenie są bardzo ciekawe. W grupie łatwiej się ćwiczy. Obecność innych osób mobilizuje. Basen a odchudzanie to naprawdę duża różnorodność i szybko zauważalne efekty. Czy zaczynając odchudzanie można marzyć o czymś więcej?
Basen a odchudzanie to jeszcze jeden ważny czynnik, o którym nie sposób nie wspomnieć. Endorfiny. Hormon szczęścia uwalniają się, gdy zaczynamy się ruszać. Dzięki temu czujemy się lepiej, łatwiej się koncentrujemy, szybciej odpoczywamy, rozluźniamy się. Po ćwiczeniach na basenie odczuwamy zmęczenie fizyczne, ale jednocześnie odczuwamy lekkość ducha, poprawia nam się humor, łatwiej nam się uśmiechnąć i zapomnieć o trudach minionego dnia.
Basen ma też dla nas jeszcze jedno znaczenie. Basen a odchudzanie to też bardzo konkretna praca nad mięśniami usytuowanymi wzdłuż naszego kręgosłupa. Wszyscy, którzy mają pracę siedzącą doskonale wiedzą jak bardzo nasz kręgosłup potrafi pod koniec dnia się buntować. Pływając wzmacniamy mięśnie rąk, barków, ale i całych pleców. Odcinek lędźwiowy kręgosłupa będzie nam niezmiernie wdzięczny za zajęcia w wodzie. Na pewno w mniejszym stopniu będziemy odczuwać godziny spędzony nad komputerem.
Czy jeszcze trzeba was przekonywać, że basen a odchudzanie to idealny pomysł właściwie dla wszystkich. Zakładając, że masz nadwagę śmiem twierdzić, że nie jesteś tytanem sportu, dla takich osób najgroźniejsze są zakwasy. Powodują one, że mamy mniejszą motywację do dalszych ćwiczeń. Wszyscy wiemy jak kończy się odpuszczenie sobie treningu. Prawda?
A jak wygląda basen a odchudzanie dla tych, którzy już trochę złapali bakcyla? Nadal jest to świetne rozwiązanie. Fajne jest zróżnicowanie aktywności jaką możemy uprawiać w wodzie. Nie bez znaczenia jest też to, że sami narzucamy sobie intensywność treningu. Mam lepszy dzień możemy przycisnąć. Mamy słabszy dzień, możemy odpuścić. Ważne by zawsze na ten trening iść. Nigdy z niego nie rezygnować. Jestem pewna, że treningi w basenie na pewno przyniosą zadowalające efekty.
